Project Cargo 2024

Jesteś tutaj:

ZGŁOSZONE FIRMY

DSV AIR & SEA Sp. z o.o.

Projekt Orlen Olefiny, czyli transport kolumny petrochemicznej Wash Tower

ESA logistika Polska Sp. z o.o.

Transport układów kompresorowych przez centrum Gdańska

Fracht FWO Polska Sp. z o.o.

Kompleksowa usługa TSL elementów instalacji elektrociepłowni w Siechnicach

LANGOWSKI Logistics Sp. z o.o.

Transport multimodalny pojazdów wojskowych Jelcz na zlecenie Polskiej Grupy Zbrojeniowej z Polski do Korei Płd.

DSV AIR & SEA Sp. z o.o.

Projekt Orlen Olefiny, czyli transport kolumny petrochemicznej Wash Tower

Prezentowany przez nas projekt, to transport kolumny petrochemicznej Wash Tower o wymiarach 94,0 m x 8,0 m x 7,8 m i masie 850 t realizowany z Gdańska do Płocka drogą wodno-lądową.

Ładunek został odebrany w Porcie Gdańskim ze statku przystosowanego do transportu ciężkich elementów, wyposażonego w dwa dźwigi, o udźwigu 1500 t każdy. Następnie ładunek załadowano na barkę rzeczną i przetransportowano Wisłą do Płocka, gdzie został wyładowany na specjalnie dostosowanym wcześniej nabrzeżu. Po zakończeniu etapu transportu rzecznego ładunek został umieszczony na 72-osiach samojezdnych SPMT wraz z obrotnicami, by kontynuować lądowy etap transportu.

Transport był częścią największego od 20 lat projektu petrochemicznego w Europie. Jego realizacja trwała od stycznia 2023 r. i obejmowała ok. 120 ładunków transportowanych barkami (z których 117 zostało dostarczone do końca sierpnia 2023) oraz ponad 1500 ładunków transportowanych bezpośrednio drogą lądową.

Firma DSV – Global Transport and Logistics odpowiadała za całościową organizację logistyki projektu, obejmującą obsługę terminalową w porcie, przygotowanie i standaryzację barek rzecznych, przeładunek oraz tranzyt drogowy przez Płock.

Logistyka projektu i trudności podczas realizacji

Ekstraordynaryjne wymiary ładunku w połączeniu z dostępną infrastrukturą śródlądowych szlaków wodnych i dróg czyniły każdy etap łańcucha transportowego niezwykle wymagającym. Niezbędne było przearanżowanie istniejącej infrastruktury, a co za tym idzie niestandardowych rozwiązań inżynierskich. Już na etapie przygotowawczym konieczne było ustalenie bardzo szczegółowego planu i racjonalne, elastyczne podejście do jego realizacji.

Biorąc pod uwagę krótki czas na przygotowania, ogromną skalę operacji i fakt, iż obiekt został dostarczony na plac budowy znacznie szybciej niż oczekiwano – projekt okazał się wielkim osiągnięciem, a ze względu na wielkość kolumny, każdy etap projektu był niezwykle trudny i wymagający.

Dodatkowo, trwająca w Ukrainie wojna spowodowała utratę wcześniej zakontraktowanego terminala, a nałożone embargo spowodowało wstrzymanie importu węgla z Rosji do Polski i rozpoczęcie importowania drogą morską. W rezultacie powierzchnia składowa w portach była zajęta przez węgiel, a dostępność miejsc postojowych i powierzchni magazynowych została drastycznie ograniczona. Wymusiło to na DSV wynajęcie powierzchni magazynowej z dostępem do nabrzeża, utworzenie własnego tymczasowego terminala, wynajęcie sprzętu i zatrudnienie dodatkowych pracowników.

Największe problemy stanowił etap transportu rzeką

Wisła to ostatnia duża nieuregulowana śródlądowa droga wodna w Europie. Zgodnie z przepisami UE nie zalicza się jednak do kategorii rzek mających zdolność do żeglugi, a w ostatnich latach wykazywała bardzo ograniczone i krótkie okresy zdolności żeglugowej. Dostępność holowników i barek była bardzo ograniczona, podobnie jak liczba doświadczonych kapitanów. W Polsce nie było barki odpowiedniej do przewozu tak ogromnego ładunku jakim jest Wash Tower.

Nasze rozwiązanie polegało na sprowadzeniu dwóch barek z zagranicy, połączeniu ich w jedną jednostkę (oczywiście pod nadzorem właściwych podmiotów i władz klasyfikacyjnych), wzmocnieniu, a następnie poddaniu odpowiednim obliczeniom w celu sprawdzenia oczekiwanych mocy. Zarówno zanurzenie, jak i obiekty inżynierskie ograniczały przepływ na torze wodnym, dlatego zmuszeni byliśmy czekać na idealne warunki atmosferyczne i poziom wody z minimalną akceptowalną różnicą. Podczas przepływu pod jednym z najbardziej newralgicznych mostów odległość od górnej krawędzi ładunku do konstrukcji mostu wynosiła ok. 2 cm w momencie, kiedy spód barki dotykał dna rzeki! Ten odcinek był jednym z najbardziej wymagających pod względem przygotowania, w tym pomiarów, symulacji i inżynierii.

Jeśli chodzi o nabrzeże, to jedyne dostępne w Płocku było nierówne i nieuregulowane. Musieliśmy dokonać przeglądu i wymiarowania oraz tymczasowo je przebudować. Nabrzeże zostało wzmocnione i wypoziomowane, aby możliwe było przeniesienie na podłoże obciążenia podczas przeładunków z wykorzystaniem dźwigów klasy 650 t i 1200 t (TEREX 6800 i 3800). Dodatkowo przygotowaliśmy także plac manewrowo – magazynowy o pojemności 10 000 m3.

Transport na 72 osiach

Ze względu na lokalizację inwestycji, transport na ostatnim odcinku – który liczył prawie 8 km – odbywał się po drogach publicznych z wykorzystaniem 72-osiowego zestawu SPMT firmy Kamag w układzie równoległym, wyposażonego w obrotnice. Trasa była ekstremalnie wymagająca dla takiego transportu, gdyż część odcinków było nachylonych pod kątem 6 stopni, inne jej fragmenty prowadziły przez teren gęsto zurbanizowany. Z tego powodu konieczne było dokonanie wielu modyfikacji, takich jak trwałe przebudowanie 23 linii energetycznych, przebudowa 3 rond, wycięcie 880 drzew przy drodze i na tymczasowym placu składowym.

Ze względu na ograniczenia na jednym z rond, przygotowano miejsce do manewrowania, biorąc oczywiście pod uwagę naciski generowane przez zestaw transportowy oraz występujący pod powierzchnią gruntu rurociąg gazowy. Należało również usunąć dziesiątki słupów sygnalizacji świetlnej i znaków drogowych.

Przygotowanie trasy zajęło kilka miesięcy bardzo intensywnej pracy i negocjacji z władzami lokalnymi i ogólnokrajowymi.

Na koniec

Warto podkreślić, że transport Wash Tower, to największy transport jaki kiedykolwiek przeprowadzono na polskich rzekach. Biorąc pod uwagę nietypowe gabaryty przewożonego ładunku, w pełni wykorzystaliśmy dostępne możliwości przewozowe, bez konieczności dokonywania większych zmian w infrastrukturze wodnej. Prawdopodobieństwo powtórzenia tak skomplikowanego i wymagającego projektu logistycznego w najbliższej przyszłości jest bardzo małe.

Wash Tower, to także jeden z największych i najbardziej wymagających transportów, jakie były realizowane po polskich drogach publicznych. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało nam się zrealizować tak skomplikowane i odpowiedzialne zadanie i to przed wymaganym przez naszego klienta terminem.

ESA logistika Polska Sp. z o.o.

Transport układów kompresorowych przez centrum Gdańska

W styczniu 2023 r. na zlecenie naszego klienta z Singapuru zrealizowaliśmy kolejne transporty specjalistycznych układów kompresorowych przeznaczonych do montażu na oceanicznych jednostkach pływających. Trasa przejazdu: Małkowo – Gdańsk (ok 26 km).

Wymiary dwóch ostatnich wysyłanych urządzeń były następujące: długość 15,0 m x szerokość 4,80 m x wysokość 5,75 m., a masa każdego z nich wyniosła 138,5 t.

Ze względu na skalę operacji transportowej i związanymi z tym niezbędnymi do uzyskania uzgodnieniami branżowymi i zezwoleniami, a także zakres prac adaptacyjnych, przygotowania do realizacji projektu rozpoczęliśmy już w maju 2022 r.

Kłopotliwa wysokość

Pomimo naszego doświadczenia z podobnej wielkości ładunkami transportowanymi już w przeszłości do gdańskiego portu, tym razem napotkaliśmy na dodatkowe utrudnienia, z którymi musieliśmy się uporać. W przypadku ostatnich dwóch transportów, kluczowa okazała się wysokość układów – 5,75 m, o 30 cm więcej niż w przypadku poprzednio transportowanych elementów. Ta z pozoru niewielka różnica uniemożliwiła przejazd opracowaną przy wcześniejszych realizacjach trasą i wymusiła konieczność znalezienia rozwiązania alternatywnego.

Do transportu użyliśmy specjalistycznych 19-osiowych zestawów THP firmy Goldhofer. Po załadowaniu transport miał wymiary: długość 32,0 m, szerokość 4,80 m, wysokość 6,72 m, a masa 203 t.

Przejazd przez centrum Gdańska

Ze względu na fakt, że przejazd odbywał się nie tylko po drogach krajowych, ale przede wszystkim przez centrum Gdańska, przygotowanie trasy przejazdu wymagało zaangażowania wielu służb, które po przygotowaniu odpowiednich planów, na bieżąco modyfikowały istniejącą infrastrukturę do gabarytów naszego transportu.

Do zadań służb należało wykonanie takich czynności jak: usuwanie oznakowania pionowego, licznych sygnalizatorów świetlnych (ponad 100 sztuk), kamer monitoringu miejskiego, latarni, tablic świetlnych, bramownic znaków zawieszonych nad jezdnią, przycinanie gałęzi drzew, podnoszenie linii energetycznych i teletechnicznych, rozpinanie trakcji tramwajowej, a także zabezpieczenie krawężników wysepek, chodników i rond przed uszkodzeniem po najechaniu przez pojazdy ponadgabarytowe. Skalę zaangażowania wszystkich służb może zobrazować fakt, że kilkadziesiąt minut po naszym przejeździe wszystkie elementy zostały ponownie zainstalowane i miasto powróciło do normalnego życia.

Ponadgabaryt na moście pontonowym

Najbardziej krytycznym fragmentem trasy była przeprawa mostem pontonowym przez Martwą Wisłę – mostem, który ze względu na swoją budowę nie jest oparty na podporach jak to ma miejsce w przypadku standardowych obiektów drogowych, lecz unosi się na powierzchni wody.

Na co dzień most ten służy pracownikom Stoczni Gdańskiej i okolicznych firm w dotarciu do miejsca pracy i nie obsługuje ruchu towarowego. Po przeprowadzeniu specjalistycznych analiz oraz ekspertyz grupa inżynierów dopuściła przejazd naszych zestawów po tym moście pod kilkoma warunkami.

Jako, że do tej pory nikt nie przejeżdżał tym mostem pojazdami nienormatywnymi o takiej masie, do samego końca nie było wiadomo jak zachowa się most pontonowy poddany tak dużemu miejscowemu obciążeniu.

Cała akcja zakończyła się pomyślnie i sprawnie dowieźliśmy ładunki do miejsca docelowego.

Fracht FWO Polska Sp. z o.o.

Kompleksowa usługa TSL elementów instalacji elektrociepłowni w Siechnicach

Fracht FWO Polska, jako globalny operator logistyczny dla przemysłu, zrealizował kompleksową usługę transportu, spedycji i logistyki specjalistycznych urządzeń i instalacji technologicznych dla projektu o nazwie: „Realizacja pod klucz elektrociepłowni gazowo – parowej dla Zespołu Elektrociepłowni Wrocławskich Kogeneracja S.A. w Siechnicach”.

W ramach realizacji umowy głównej podpisanej z POLIMEX MOSTOSTAL S.A., zespół Project Cargo Fracht FWO dostarczył na teren budowy w Siechnicach łącznie ok. 13000 FRT elementów maszynowni z których głównymi były: turbiny, generatory, moduły HRSG, tworzące turbozespół parowy i turbozespół gazowy.

Gabaryty kluczowych elementów

Dostawa ze Szwecji: dwie Turbiny Gazowe, każda o masie 94 t i wymiarach: 13,4 m x 4,6 m x 4,2 m.

Dostawa z Niemiec: dwa generatory, każdy o masie 87,3 t i wymiarach: 5,8 m x 3,8 m x 2,9 m.

Turbina Parowa (pakiet) o masie 139 t i wymiarach: 10,8 m x 5,6 m x 4,6 m, TLRI moduł o masie 96 t i wymiarach 8,1 m x 3,5 m x 3,1 m.

Dostawa z Chin: moduły HRSG, łącznie 34 elementy, z których największe: 2 x 134 t, 2 x 132 t, 2 x 115 t, 2 x 65 t i wymiary ok. 15,8 m x 5,4 m x 3,5 m każdy.

Dodatkowo, w ramach odrębnej umowy z POLIMEX ENERGETYKA S.A. zespół Fracht FWO wykonał rozładunek i posadowienie na fundamencie dostarczonych na teren budowy dwóch turbin gazowych i dwóch generatorów.

Nasz zespół Project Cargo zrealizował również w ramach odrębnej umowy z SEFAKO, dostawę czterech kotłów KOG-38 o masie 84 t i wymiarach 8,4 m x 5,17 m x 5,17 m każdy na teren budowy w Siechnicach.

Wszystkie drogi prowadzą do Siechnic

Główne dostawy kluczowych elementów na teren budowy w Siechnicach obejmowały dostawy:

– transportem drogowym z Niemiec z Erfurtu i Goerlitz;

– transportem łączonym: drogowy /morski / drogowy ze Szwecji;

– transportem drogowym z innych lokalizacji z UE;

– transportem łączonym: morski / drogowy z Chin;

– transportem drogowym na trasie Sędziszów – Siechnice.

Kompleksowość usługi

Głównym wyzwaniem dla zespołu Project Cargo Fracht FWO było uzyskanie wszystkich niezbędnych zezwoleń, pozyskanie sprzętu w wyznaczonym terminie i skoordynowanie załadunków i rozładunków w portach. Kluczowa była również komunikacja z klientem i dostawcą technologii i przygotowanie wszystkich wymaganych dokumentów.

Był to kolejny projekt w sektorze energetycznym, kompleksowo zrealizowany przez Fracht FWO jako rozwiązanie logistyczne „one-stop-shop solution”, pozwalające na maksymalne ograniczenie wielu rodzajów ryzyka.

LANGOWSKI Logistics Sp. z o.o.

Transport multimodalny pojazdów wojskowych Jelcz na zlecenie Polskiej Grupy Zbrojeniowej z Polski do Korei Płd.

Zgłaszany przez nas projekt, to transport multimodalny trzech opancerzonych podwozi ciężarowych marki Jelcz P882.57 8×8 z fabryki w Jelczu-Laskowicach do Korei Południowej w celu ich zabudowy i montażu systemów wyrzutni rakietowych K239 Chunmoo. Pojazdy te po zintegrowaniu z systemami rakietowymi – w ramach procedury celnej uszlachetnienia – wracały do Polski wyczarterowanym statkiem na zlecenie koreańskiego dostawcy usługi. Transport realizowaliśmy na zlecenie Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ). To były pierwsze pojazdy z kontraktu liczącego 218 sztuk.

Nasze zadanie sprowadzało się do zorganizowania kompleksowego rozwiązania logistycznego i przemieszczenia podwozi Jelcz w ramach transportu multimodalnego, co oznacza przewóz towarów przy użyciu dwóch lub więcej środków transportu.

Wymiary transportowanych pojazdów Jelcz: masa każdego podwozia wojskowego wynosiła 26,5 t, długość 11 m, szerokość 2,8 m, wysokość 3,41 m.

Ostatecznie trasa transportu multimodalnego (drogowego i morskiego) z Europy do Azji wyglądała następująco:

Pojazdy zostały przetransportowane na naczepach niskopodwoziowych drogą lądową z miejscowości Jelcz-Laskowice do portu w niemieckim Bremerhaven. Tam załadowano je na statek i przetransportowano drogą morską do Singapuru.

Po rozładowaniu, pojazdy czekały w porcie na kolejny transport – na statek do Korei. Na czas oczekiwania zakryte zostały plandekami (zdjęcia).

Po załadunku na drugi statek, pojazdy popłynęły do portu w Pyeongtaek w Korei Południowej. Po rozładunku w porcie, załadowano je na naczepy niskopodwoziowe i dostarczone drogą lądową do drzwi producenta systemów rakietowych, spółki Hanwha Aerospace w koreańskim Changwon.

Odprawa eksportowa w Polsce miała miejsce 3 kwietnia 2023 r., a załadunek w porcie w Bremerhaven 12 dni później – 15 kwietnia. Na miejsce w Korei transport dotarł 17 maja 2023 r.

Rok przygotowań

W projekt było zaangażowanych kilka firm, zarówno po stronie polskiej i koreańskiej, podczas realizacji transportu drogowego i morskiego. Oczywiście wszystkimi formalnościami celnymi i stosownymi zezwoleniami zajmowaliśmy się sami w firmie Langowski Logistics.

Nad projektem i przygotowaniami do transportu pracowaliśmy rok.

Projekt – wyzwanie
Projekt był dla nas wielkim wyzwaniem, gdyż oprócz zezwoleń na przewóz, musieliśmy uzyskać szereg innych dokumentów i pozwoleń.

Ładunek sam w sobie był gabarytem i w dodatku pojazdem opancerzonym, który bez zezwolenia nie mógł opuścić Polski. Ale i bez zezwolenia nie mógł wjechać na teren innych krajów, w których nie ma embarga na tranzyt sprzętu wojskowego / uzbrojenia. A więc potrzebne były zezwolenia na przejazd przez kraje tranzytowe na każdym etapie trasy tego transportu multimodalnego (morskiego, drogowego, przeładunków w porcie). Łącznie z odprawą celną w ramach uszlachetnienia, z odpowiednim zabezpieczaniem towaru na czas przewozu.

Zawiłości projektu

Zawiłość tego projektu polegała na zgraniu w odpowiednim czasie następujących czynności:

1. Zorganizowanie zezwoleń wywozowych uzbrojenia z Polski oraz tranzytowych uzbrojenia w portach morskich przeładunkowych;

2. Zorganizowanie zezwoleń na przewóz towarów nienormatywnych transportem drogowym z Polski do terminala morskiego w Niemczech;

3. Zorganizowanie odprawy celnej wywozowej w ramach uszlachetnienia biernego z Polski w oparciu o zezwolenie na wywóz uzbrojenia;

4. Zorganizowanie transportu drogowego towaru nienormatywnego w postaci trzech podwozi z firmy Jelcz Sp. o.o. do terminala morskiego w Niemczech;

5. Zorganizowanie przeładunku uzbrojenia w porcie morskim nadania w Niemczech w relacji środek transportu drogowego – statek;

6. Zorganizowanie odpowiedniego połączenia morskiego przy użyciu statku omijającego kraje objęte ograniczeniami lub zakazami obrotu, zważywszy na przedmiot przewozu;

7. Zorganizowanie przeładunku uzbrojenia w Singapurze ze statku oceanicznego na statek dowozowy w kierunku Korei Południowej;

8. Zorganizowanie odprawy importowej w Korei Południowej w ramach uszlachetnienia czynnego z zwolnieniem z należności celno-podatkowych w celu umożliwienia montażu systemów rakietowych w miejscu docelowym;

9. Zorganizowanie przeładunku uzbrojenia w porcie morskim odbioru w relacji statek – środek transportu drogowego;

10. Zorganizowanie zezwoleń na przewóz towarów nienormatywnych transportem drogowym z terminala morskiego w Korei Południowej w głąb kraju;

11. Zorganizowanie transportu drogowego towaru nienormatywnego w postaci trzech podwozi z terminala morskiego do miejsca docelowego w którym nastąpił montaż systemów rakietowych.

Nie obyło się bez trudności – omijamy Chiny!

Po pierwsze:

Głównym problemem już na początku i najbardziej skomplikowanym etapem w całym tym przedsięwzięciu było zaplanowanie drogi przewozu (połączenia morskiego) omijającego Chiny.

Dlaczego? Z powodu utrzymującego się embarga na handel uzbrojeniem państw unijnych z Chińską Republiką Ludową, tranzyt broni (a te opancerzone podwozia to niewątpliwie uzbrojenie) przez Chiny jest zakazany. Wobec przedsiębiorstw, które ten zakaz złamią, mogą zostać wprowadzone sankcje, a towar skonfiskowany bez możliwości jego odzyskania.

Dlatego planowanie trasy było wyzwaniem, tym bardziej, że większość szlaków transportowych siłą rzeczy zahacza o Chiny, szczególnie na kierunku Europa – Azja.

Po drugie:

Ładunek (czyli pojazdy) został przetransportowany do Korei tylko na tzw. uszlachetnienie, czyli montaż systemów rakietowych – nie było zmiany ich właściciela. Właścicielem ładunku w dalszym ciągu pozostawała Agencja Uzbrojenia. Tak więc taka procedura związana z brakiem konieczności opłacania długu celnego z tytułu importu w Korei, to było kolejne duże wyzwanie dla nas. Tym bardziej, że jeden z pojazdów musiał zdążyć wrócić do Polski na targi MSPO w Kielcach na początku września 2023 r. gdzie spółka PGZ miała swoje stoisku wystawiennicze.

Na zakończenie

Podwozia dostarczyliśmy do zakładów Hanwha Aerospace, gdzie zabudowano na nich wyrzutnie rakiet, a po testach zamontowanego sprzętu, pojazdy wróciły do Polski.

Jeden z nich można było oglądać 5 września 2023 r. na militarnych targach MSPO w Kielcach na stoisku wystawienniczym spółki PGZ.

Z realizacji tego transportu multimodalnego jesteśmy bardzo dumni, tym bardziej, że przy całym kontrakcie Agencji Uzbrojenia liczącym 218 Jelczy z koreańskimi wyrzutniami rakiet K239 Chunmoo, tylko w przypadku trzech pierwszych egzemplarzy, integracja zabudowy z podwoziem Jelcz odbywała się na terenie Korei. Reszta ciężarówek z kontraktu przejdzie montaż już na terenie Polski, by ograniczyć związane z tym koszty.

Transport tych trzech pierwszych mieliśmy przyjemność organizować.